Ale o tym opowiemy na podcaście. Napięcie musi być. Cała akcja zasługuje na to.
Targi w Essen są jak detox.
- oczyszczają umysł - po prostu nie masz czasu na myślenie, działasz jak automat
- oczyszczają przewód pokarmowy - po prostu nie masz czasu na jedzenie
- oczyszczają kieszenie - po prostu musisz coś kupić
- oczyszczają złe emocje - po prostu "good job" słyszymy przy każdym sprzedanym pudle
- oczyszczają potrzebę kupowania nowych ubrań - po prostu T-shirt z targów nosi się dumnie
- oczyszczają z potrzeby posiadania grzebienia - po prostu w czwartym dniu jest ci już wszystko jedno...
Ludzie są najważniejszym elementem tych targów. Chociaż nie wiem tak do końca czy gracze nadal mieszczą się w definicji słowa "ludzie".
Dziękuję wszystkim, którzy przyszli nas odwiedzić, za to, że przyszli. To naprawdę ważne, żeby tam właśnie, w tym szaleństwie, zobaczyć znajome twarze.
Dziękuje wszystkim za miłe słowa i komentarze, te na żywo i te na FB.
I dziękuję Trzewikowi, że zrobił taką super karcianke jaką są Osadnicy. Jestem z niego po raz kolejny dumna. I wiem doskonale jak to brzmi, wszak głupia nie jestem. Brzmi to ckliwie.
Wybaczcie, to po detoksie tak.
szukając parkingu
Trzewik gwiazdorzy
Piechu walczy o kalorie
Tom Vasel
Tomasz Kołodziejczak
autografów moc
rankiem było tak
dostałam krówki
śliczna z nas para, nic tylko vloga razem robić
Zee Garcia czyli 1/3 ekipy z Dice Tower
Antoine Bauza
ostatni egzemplarz
i stało się
Martna Wallace i Michiel Hendriks
wracamy ze Scornem....ale tylko jedno z nas świadomie
Na koniec mała anegdotka. Jako, że wyjeżdżałam w niedzielę rano to zostawiłam swoją wejściówkę naszemu wolontariuszowi. Żeby mógł wejść wcześniej niż o 9.00. Odchodząc widziałam jego zagubione spojrzenie. Mamrotał pod nosem "tshevicek, tszeficek" Jest Norwegiem...
Za rok sam się chętnie wybiorę ;)
OdpowiedzUsuń